Polska stanie przed Trybunałem Sprawiedliwości UE. Niderlandy podjęły uchwałę

Według ustawy, uchwalonej na wtorkowych obradach niderlandzkiego sejmu, praworządność w Polsce jest notorycznie ignorowana i wpływa na strukturę całego państwa. Z tego tytułu władze powinny odpowiedzieć przed organem unii i ponieść konsekwencję.

Ustawa w formie skargi na inne państwo członkowskie jest rzadkością w przypadku całego związku gospodarczo-politycznego.

Niderlandzka ustawa w sposób otwarty zachęca do tego, aby inne kraje przyłączyły się do potępienia biało-czerwonych. Taka sytuacja jest ewenementem w UE.

Kiedy media zaczęły mówić o ewentualnej skardze wystosowanej z kraju tulipanów, sprawa została skomentowana przez wiceministra sprawiedliwości, Sebastiana Kaletę. 

–  Nie damy więc się zakrzyczeć przez Holendrów ani zastraszyć, bo nie można przenosić art. 7 do innych traktatów. Zaś jeśli inne państwa zdecydowałyby się na spór prawny z Polską, to my mamy wiele argumentów – skomentował w rozmowie z portalem Onet.pl 

Warto przypomnieć, że już wcześniej, ministerstwo sprawiedliwości szukało ,,haka” na Niderlandy. Pod koniec października informowaliśmy o tym, że polska prokuratura zbiera wszystkie dokumenty dot. zablokowanej ekstradycji do Polski. Miały zostać przeanalizowane przez prawników pod kątem ,,wystąpienia obligatoryjnych przesłanek odmowy ich wykonania”.

W połowie listopada na zebraniu UE zarówno Polska, jak i Węgry nie zgodziły się na sporządzony pakiet finansowy, z którego dla Polski miało przypaść ok. 160 mld euro. Powodem weta Morawieckiego jest fakt, że dotacje przyznawane poszczególnym krajom mogą zostać wstrzymane w sytuacji, gdy państwo będzie łamało zasady praworządności. 

Premier Niderlandów szybko skomentował tę sytuację w sejmie. Według lokalnego dziennikarza szef rządu poinformował, że parlament poradzi sobie z wetem Polski i Węgier. Sposobem ma być wyłączenie ich z porozumienia.